Naomi Muras

Skończyłam fotografię, jednak niedawno odkryłam, że największą przyjemność sprawia mi projektowanie graficzne, oraz ilustracja i z sukcesami wcześniej zdobyte umiejętności przekładam na nie.
 
Interesuję się architekturą, zwłaszcza tą powstałą po 1945 roku, brutalizmem, postmodernizmem, japońskim metabolizmem. Fascynuje mnie kolor, tekstura, chętnie sięgam po odważne zestawienia i eksperymentuje formą.
 
Swoje projekty często opieram o różne media, staram się tworzyć interdyscyplinarnie i możliwie najbardziej wychodzić ze swoim przekazem do ludzi. Jeżeli w projekcie brakuje mi obrazu to go maluje, tak samo z haftem i szyciem. Staram się być ambitna i realizować takie pomysły, które wymagają pracy i zaangażowania. Jeżeli decyduje się na coś, czego teoretycznie jeszcze nie potrafię to wierzę, że ciągła nauka i doświadczanie pomoże mi wyjść z nowymi doświadczeniami.
 
Oprócz projektowania i fotografii w moim życiu ogromną wartość ma video, zajmuję się realizacją klipów muzycznych, często związanych z tańcem.
 
Uczestniczyłam w wielu wystawach indywidualnych i grupowych, między innymi w Pawilonie Wyspiańskiego, PKiN, Galerii Oblicza w Teatrze Ziemi Rybnickiej, Galerii NKC, CK Mrowisko, Pauza in Garden, Halo Rybnik, czy CSW Ujazdowski. Jestem trzykrotną laureatką międzynarodowej wystawy Focus on Fashion. Moje zdjęcia i projekty się w takich magazynach jak RZUT, TUBA, Cogito, Vogue, Architektura i Biznes, WhiteMad, PropertyDesign.
 
Od 2 lat zajmuję się organizacją ogólnopolskich warsztatów architektonicznych OSSA, realizując identyfikacje wizualne i koordynując projekty. W 2017 roku znalazłam się w publikacji najważniejszych twórców Rybnika, obok takich osób jak Grubson, czy Kabaret Młodych Panów, w 2018 roku mój dyplom został wybrany uczelnianym dyplomem roku a w 2020 roku zostałam laureatką dwóch kategorii Festiwalu Młodych Twórców w Krakowie, oraz zostałam nagrodzona w kategorii video w Grudniowym Akademickim Przeglądzie Artystycznym.

Albumy

projekty graficzne

pokolenie kicz

TEKTURA

Projekt jest hybrydą, na którą składa się fotografia, grafika i architektura. Powstał przy pomocy fotografii mobilnej, a sam efekt zawdzięcza postprodukcji.

Głównym zamysłem projektu jest odczarowanie architektury i chęć zwrócenia na nią uwagi przez graficzne i atrakcyjne wizualnie przedstawienie konkretnych przykładów. Notorycznie architektura jest pomijana i traktowana tylko jako forma użyteczności publicznej, zachwycamy się gotyckimi katedrami nie zwróciwszy nawet uwagi na rodzime gmachy

 

Prywata

Patrzę na półkę a tam jakieś 30 książek z zakresu architektury, oczywiście prawie sam PRL, no ewentualnie wnętrza i zastanawiam się na głos jak to się stało, że skończyłam fotografie i ten temat absolutnie mnie nie interesuje, no przynajmniej nie na tyle, żeby strzelić sobie biblioteczkę na jej cześć. Myślę i nie wiem, obracam się i dalej nie wiem, fotografia w moim życiu jest niemal nieobecna, może oprócz dwóch gum chromianowych na ścianie i jednej cyjanotypii, imponujący wynik, to już wypalenie?

To już ten moment, w którym okazuje się, że coś co robiłam tyle lat totalnie nie jest dla mnie?

Światełko w tunelu, jednak jest jedna książka, Tadeusz Rolke i trochę mi wstyd, że tak łatwo można zapomnieć o czymś, co było nieodłączną częścią przez połowę życia.

monotypie

TWARZE

TWARZE

Projekt ten powstał w oparciu o monotypie, które niegdyś stworzyłam. Grafiki te przedstawiały serie twarzy, które w procesie twórczym odrobinę pozbawiłam emocji, oraz nadałam im nieco mroczny wygląd. Po czasie, postanowiłam powrócić do nich i wziąć znów na warsztat. Chciałam podejść nieco krytycznie do własnej twórczości. Według moich chęci i założeń projekt ten miał wpasować się w gust każdego odbiorcy. Na każdego oddziaływać miał w inny sposób i pozwolić na dowolną, osobistą interpretacje, oraz odniesienie się do niego na podstawie własnych przeżyć.

Oczywiście założenie to nie jest do końca możliwe, ale dzięki temu projekt nie jest osadzony w twardych ramach, nie jest do końca zdefiniowany. Ja sama dostrzegam w nim wiele historii związanych z najróżniejszymi życiowymi motywami — ograniczenie siebie przez stereotypy i restrykcje, stygmatyzacja czy usiłowanie decydowania za kogoś kim się nie jest. 

W moim projekcie odkrywam również wątki związane z obecną epidemią czy różnymi zaburzeniami, które działają na nas, są jak demony z którymi walczymy. Czasami zaburzenia te to zwykłe obijanie się od ścian w poszukiwaniu siebie  i jakiegoś rozwiązania, a innym razem walka o naturę, bo jednak mimo że folia pochodzi recyklingu, to nadal jest kawałkiem cienkiego plastiku, który dusi i krępuje ruchy. Twarze na monotypiach i folii mają dla mnie psychologiczny wydźwięk, podchodzę do nich bardzo emocjonalnie.

Utożsamiam je poniekąd ze społeczeństwem i to w jaki sposób oddziałuje ono na jednostkę. Jedna twarz odnosi się do poszczególnego człowieka, jednak liczne nagromadzenie twarzy na sztucznej foli kojarzącej się z brakiem oddechu, dla mnie symbolizuje właśnie przytłaczające i opresyjne normy społeczne. Tworzenie dalszych i kolejnych projektów związanych z powstałymi monotypiami działa na mnie bardzo terapeutycznie i mogę śmiało powiedzieć, że się przy nich odradzam. 

Folia z każdym kolejnym użyciem coraz bardziej ulega eksploatacji, nie jest zatem trwała, jednak ze względu na to, że twarze zaprojektowane zostały wcześniej istnieje możliwość odtworzenia folii. Będzie to natomiast folia z drobnymi różnicami, bowiem ciężko odtworzyć tę samą emocjonalność drugi i kolejny raz folia możliwa jest do zaprezentowana zarówno solo jak i w połączeniu z innym medium, w moim przypadku jest to fotografia, oraz video w akompaniamencie ścieżki dźwiękowej zrealizowanej w duchu projektu. Idąc dalej powstał również tekst a w realizacji jest interdyscyplinarny utwór muzyczny, którego zadaniem jest połączenie sztuki muzycznej ze sztuką działań wizualnych.

arch posters

Projekt ilustracji powstał z potrzeby tworzenia i miłości do architektury, która zwykle dostaje jej najmniej. Początkowo miał być tylko ćwiczeniem w ramach zajęć ilustracji, ale pozytywnie wymknął się spod kontroli i kontynuowany jest do teraz. Prezentuje głównie perły Polskiego brutalizmu, jednak nie zabrakło w nim też miejsca na postmodernistyczny Solpol i najpopularniejszy przykład metabolizmu, Nakagin Capsule Tower.