
Naomi Muras
Albumy

TEKTURA
Projekt jest hybrydą, na którą składa się fotografia, grafika i architektura. Powstał przy pomocy fotografii mobilnej, a sam efekt zawdzięcza postprodukcji.
Głównym zamysłem projektu jest odczarowanie architektury i chęć zwrócenia na nią uwagi przez graficzne i atrakcyjne wizualnie przedstawienie konkretnych przykładów. Notorycznie architektura jest pomijana i traktowana tylko jako forma użyteczności publicznej, zachwycamy się gotyckimi katedrami nie zwróciwszy nawet uwagi na rodzime gmachy
Prywata
Patrzę na półkę a tam jakieś 30 książek z zakresu architektury, oczywiście prawie sam PRL, no ewentualnie wnętrza i zastanawiam się na głos jak to się stało, że skończyłam fotografie i ten temat absolutnie mnie nie interesuje, no przynajmniej nie na tyle, żeby strzelić sobie biblioteczkę na jej cześć. Myślę i nie wiem, obracam się i dalej nie wiem, fotografia w moim życiu jest niemal nieobecna, może oprócz dwóch gum chromianowych na ścianie i jednej cyjanotypii, imponujący wynik, to już wypalenie?
To już ten moment, w którym okazuje się, że coś co robiłam tyle lat totalnie nie jest dla mnie?
Światełko w tunelu, jednak jest jedna książka, Tadeusz Rolke i trochę mi wstyd, że tak łatwo można zapomnieć o czymś, co było nieodłączną częścią przez połowę życia.
faza 17
faza 17
monotypie
TWARZE
TWARZE
Projekt ten powstał w oparciu o monotypie, które niegdyś stworzyłam. Grafiki te przedstawiały serie twarzy, które w procesie twórczym odrobinę pozbawiłam emocji, oraz nadałam im nieco mroczny wygląd. Po czasie, postanowiłam powrócić do nich i wziąć znów na warsztat. Chciałam podejść nieco krytycznie do własnej twórczości. Według moich chęci i założeń projekt ten miał wpasować się w gust każdego odbiorcy. Na każdego oddziaływać miał w inny sposób i pozwolić na dowolną, osobistą interpretacje, oraz odniesienie się do niego na podstawie własnych przeżyć.
Oczywiście założenie to nie jest do końca możliwe, ale dzięki temu projekt nie jest osadzony w twardych ramach, nie jest do końca zdefiniowany. Ja sama dostrzegam w nim wiele historii związanych z najróżniejszymi życiowymi motywami — ograniczenie siebie przez stereotypy i restrykcje, stygmatyzacja czy usiłowanie decydowania za kogoś kim się nie jest.
W moim projekcie odkrywam również wątki związane z obecną epidemią czy różnymi zaburzeniami, które działają na nas, są jak demony z którymi walczymy. Czasami zaburzenia te to zwykłe obijanie się od ścian w poszukiwaniu siebie i jakiegoś rozwiązania, a innym razem walka o naturę, bo jednak mimo że folia pochodzi recyklingu, to nadal jest kawałkiem cienkiego plastiku, który dusi i krępuje ruchy. Twarze na monotypiach i folii mają dla mnie psychologiczny wydźwięk, podchodzę do nich bardzo emocjonalnie.
Utożsamiam je poniekąd ze społeczeństwem i to w jaki sposób oddziałuje ono na jednostkę. Jedna twarz odnosi się do poszczególnego człowieka, jednak liczne nagromadzenie twarzy na sztucznej foli kojarzącej się z brakiem oddechu, dla mnie symbolizuje właśnie przytłaczające i opresyjne normy społeczne. Tworzenie dalszych i kolejnych projektów związanych z powstałymi monotypiami działa na mnie bardzo terapeutycznie i mogę śmiało powiedzieć, że się przy nich odradzam.
Folia z każdym kolejnym użyciem coraz bardziej ulega eksploatacji, nie jest zatem trwała, jednak ze względu na to, że twarze zaprojektowane zostały wcześniej istnieje możliwość odtworzenia folii. Będzie to natomiast folia z drobnymi różnicami, bowiem ciężko odtworzyć tę samą emocjonalność drugi i kolejny raz folia możliwa jest do zaprezentowana zarówno solo jak i w połączeniu z innym medium, w moim przypadku jest to fotografia, oraz video w akompaniamencie ścieżki dźwiękowej zrealizowanej w duchu projektu. Idąc dalej powstał również tekst a w realizacji jest interdyscyplinarny utwór muzyczny, którego zadaniem jest połączenie sztuki muzycznej ze sztuką działań wizualnych.
arch posters
Projekt ilustracji powstał z potrzeby tworzenia i miłości do architektury, która zwykle dostaje jej najmniej. Początkowo miał być tylko ćwiczeniem w ramach zajęć ilustracji, ale pozytywnie wymknął się spod kontroli i kontynuowany jest do teraz. Prezentuje głównie perły Polskiego brutalizmu, jednak nie zabrakło w nim też miejsca na postmodernistyczny Solpol i najpopularniejszy przykład metabolizmu, Nakagin Capsule Tower.