Pomiędzy murami
Jerozolima

Święte Miasto i obiekt
wielkich sporów.
Cel pielgrzymek tysięcy wiernych, ośrodek trzech dominujących religii i miejsce, które bezpowrotnie zmieniło bieg historii.

Jerozolima bez wątpienia opiewa na miano miasta wielkiego dziedzictwa, owianego legendami i mitami. Mimo jednak tak ogromnego symbolizmu Ziemia Święta emanuje swoim wyjątkowym, odbiegającym od moich przeczuć, klimatem.

Z jednej strony główne ulice przepełnia gwar, zamieszanie, przenikające się języki, mnogość wszystkiego, od zapachów przez kolory, dźwięki i smaki. Kompletny chaos i niepokój, który tłumi ekscytacja zwiedzającego.

Gdy jednak przedrzeć się przez atrakcje turystyczne, tłumy pielgrzymów i spiętrzone sklepiki z pamiątkami odczuć można niesamowity spokój i kameralność, która emanuje z pustych uliczek, surowych murów i najzwyklejszej codzienności.

Z jednej strony główne ulice przepełnia gwar, zamieszanie, przenikające się języki, mnogość wszystkiego, od zapachów przez kolory, dźwięki i smaki. Kompletny chaos i niepokój, który tłumi ekscytacja zwiedzającego.

Surowy kamień dotknięty zębem czasu tworzy tło i oprawę dla scen rozgrywających się w mieście. Jednobarwny ale nie gładki, sięgający wysoko ponad głowy mur wycisza chaos i porządkuje ciszę.

Gdy jednak przedrzeć się przez atrakcje turystyczne, tłumy pielgrzymów i spiętrzone sklepiki z pamiątkami odczuć można niesamowity spokój i kameralność, która emanuje z pustych uliczek, surowych murów i najzwyklejszej codzienności.

Jerozolima bez wątpienia opiewa na miano miasta wielkiego dziedzictwa, owianego legendami i mitami. Mimo jednak tak ogromnego symbolizmu Ziemia Święta emanuje swoim wyjątkowym, odbiegającym od moich przeczuć, klimatem.

Kontrast.
Z kompletnego zamętu wręcz w wyidealizowany, intymny i wewnętrzny ład. Spójność dwóch skrajnych obliczy tego samego miejsca. Dopełnieniem wszystkiego staje się architektura. Swoista klamra otaczająca tajemniczy świat murami.

Kontrast.
Z kompletnego zamętu wręcz w wyidealizowany, intymny i wewnętrzny ład. Spójność dwóch skrajnych obliczy tego samego miejsca. Dopełnieniem wszystkiego staje się architektura. Swoista klamra otaczająca tajemniczy świat murami.

Surowy kamień dotknięty zębem czasu tworzy tło i oprawę dla scen rozgrywających się w mieście. Jednobarwny ale nie gładki, sięgający wysoko ponad głowy mur wycisza chaos i porządkuje ciszę.

Jerozolima pozwala zagubić się i odnaleźć każdemu, kto odważy się przekroczyć mury Świętego Miasta. Wyjątkowość tego miejsca jest nie do opisania czy pokazania. W moim odczuciu to jedno z niewielu miejsc, które harmonijnie łączy w sobie aż tyle przeciwieństw.