Dom Polski
świat godzinę od centrum

Kiedy byłem mały, każdy weekend spędzałem u dziadków, a akurat złożyło
się tak, że moi mieszkają poza miastem.
Jak dla każdego dziecka, odmiana w postaci paru drzewek więcej sprawia wielką frajdę.

Bawienie się w chowanego na rozległej przestrzeni albo strzelanie z patyka do niewidzialnych wrogów na zaoranym polu było zawsze cudownym przeżyciem.
I mimo, że wspominam tamte czasy z sentymentem, to zawsze nie pasowała mi jedna rzecz.

W końcu z jakiegoś powodu ludzie dalej budują te dziwne sześcienne domki z pustaków. Postanowiłem więc sfotografować parę z nich we wsi, w której mieszkam. Nie wszystkie budynki mają brzydkie nieotynkowane ściany. Tak naprawdę jeden nawet bardzo mi się podoba.

Podczas, gdy poza granicami naszego państwa wiejskie zabudowania wydawały się dziwnie malownicze, w naszym kraju brakowało choćby jednego miłego dla oka elementu. Ostatnio zacząłem się zastanawiać, czy może architektura polska tylko w moim mniemaniu wygląda źle.

Zachęcam odbiorców do spojrzenia na to, jak wyglądają polskie domostwa godzinę od pięknego krakowskiego rynku i zastanowienia się, czy to może nie ta dziwna polska mentalność skłania wiele osób do negatywnego postrzegania naszych wsi.

Bawienie się w chowanego na rozległej przestrzeni albo strzelanie z patyka do niewidzialnych wrogów na zaoranym polu było zawsze cudownym przeżyciem.
I mimo, że wspominam tamte czasy z sentymentem, to zawsze nie pasowała mi jedna rzecz.

W końcu z jakiegoś powodu ludzie dalej budują te dziwne sześcienne domki z pustaków. Postanowiłem więc sfotografować parę z nich we wsi, w której mieszkam. Nie wszystkie budynki mają brzydkie nieotynkowane ściany. Tak naprawdę jeden nawet bardzo mi się podoba.

Podczas, gdy poza granicami naszego państwa wiejskie zabudowania wydawały się dziwnie malownicze, w naszym kraju brakowało choćby jednego miłego dla oka elementu. Ostatnio zacząłem się zastanawiać, czy może architektura polska tylko w moim mniemaniu wygląda źle.

Zachęcam odbiorców do spojrzenia na to, jak wyglądają polskie domostwa godzinę od pięknego krakowskiego rynku i zastanowienia się, czy to może nie ta dziwna polska mentalność skłania wiele osób do negatywnego postrzegania naszych wsi.